- Antonine de Saint-Exupéry -
Wspomnienia są czymś
ważnym, ale nie dla każdego. Dla jednego na zawsze pozostaną w pamięci, a dla innej
osoby będą niczym. Tak jak dla mnie. Nie warto pamiętać i rozgrzebywać spraw z
przeszłości. Należy żyć teraźniejszością, nie myśleć o jutrze, skupić się na
tym co jest tu i teraz. Jeszcze niedawno zaliczałam się do tej pierwszej grupy ludzi,
która uwielbia siadać na sofie z kubkiem gorącej czekolady i wspominać każdy
nawet najmniej ważny szczegół. Ja wyrosłam. Przeszłość zaczęła mnie otaczać z
każdej strony i musiałam podjąć walkę, którą wygrałam. Tamten rozdział jest
zamknięty na zawsze. Nie chcę do tego
powracać i nie mam zamiaru. Moje dzieciństwo nie było idealne, nie ukrywam tego.
W szkole byłam popychadłem, nic nie wartym człowiekiem,
ale to nauczyło mnie, że nie warto przejmować się uczuciami innych ludzi.
Dzisiaj jestem twarda, niezniszczalna, jakbym była z tytanu. Podoba mi się nowa
ja, ale dużo osób sądzi, że diametralnie się zmieniłam. Jednak nowe towarzystwo
może zmienić człowieka, tak jak to było w moim przypadku. Pojawiłam się w
nieodpowiednim miejscu, dniu i godzinie. Widziałam coś czego nie powinnam.
Śmierć. Zabójstwo. Koniec drugiego człowieka. Rzecz, która nie powinna być
nigdy ujawniona, to powinna być tajemnica tylko i wyłącznie mordercy, a nie
moja. Teraz ja mam do wykonania zadanie, dosyć poważne czy podołam? Czy kres
życia dotknie również mnie w tak młodym wieku? Czy warto było stać się zimną i
bezuczuciową suką? Czy warto?
________________________
Cześć.! Emm... nie wiem co napisać.
Jest to moje któreś już z kolei opowiadanie,
ale wcześniej pisałam pod inną nazwą.
Będzie to opowiadanie o Zaynie - jak można
wywnioskować po nagłówku.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Liczę na szczere komentarze oraz dodawanie
do obserwatorów bloga i polecenie go.
Pozdrawiam Ver.!